home
***
CD-ROM
|
disk
|
FTP
|
other
***
search
/
Scena PL EXE
/
scenapl-1995-exe.iso
/
gazetki
/
silesia
/
12
/
silesia12.dms
/
silesia12.adf
/
ARTYKULY
/
CO TO JEST BÓG?
/
CO TO JEST BÓG?
Wrap
Text File
|
1995-10-19
|
14KB
|
382 lines
CO TO JEST BÓG?
(HIV/Scum)
Duþo siê mówi na Scenie na temat Boga.
No, moþe nie na samej Scenie, ale na
îamach wielu magów zauwaþaîem dosyç
czêsto przeróþne wypowiedzi ludzi,
którzy pisali na temat wiary i Boga.
Nigdy jakoõ nie pomyõlaîem o tym, aby
coõ napisaç na temat Boga, bo to mnie
jakoõ nie interesuje. Ale dlaczego -
mógîby siê ktoõ spytaç?! Po pierwsze,
temat jest nudny, a po drugie - õmiem
stwierdziç, þe nie ma niczego takiego
jak Bóg. Tak, moþe i tym artykuîem
wzburzê kilku ludzi i spowodujê, iþ
paru maniaków religijnych zasiædzie za
klawiaturê i mnie totalnie zjebie, ale
ja na to sikam. Juþ z pewnoõciæ samym
tytuîem tego artykuîu wzburzyîem krew
w naczyniach krwionoõnych kilku
pacjentów, ale to nic. Moþecie mnie
jebaç za moje przekonania na ten temat
- ja i tak zostanê przy swoim i nikt
mnie nie przekona w istnienie jakiegoõ
Boga! Wracajæc do samego tytuîu
artykuîu; Otóþ okreõliîem Boga jako
"TO". Tak, z pewnoõciæ siê nie
pomyliîem i bardzo celowo nazwaîem tæ
instytucjê, poniewaþ, moim zdaniem
Boga nie moþna okreõliç jako "On",
tudzieþ "Ona", a jedynie trafnym
wyborem moþe staç siê forma "To".
Dlaczego tak? Otóþ dlatego, þe Bóg
nie jest istotæ materialnæ, ani czymõ
takim. Oczywiõcie zmieniê swoje
zdanie, ale tylko wówczas, gdy ktoõ mi
Go przyprowadzi do domu i On poda mi
rêkê, a póûniej przedstawi siê jako
Bóg. No i co? Sami widzicie, þe jest
to niewykonywalna rzecz. Z pewnoõciæ
to jest bardzo haotyczne podejõcie z
mojej strony do tego tematu, ale juþ
taki jestem i nic na to nie poradzê.
Czy ktoõ kiedyõ widziaî Boga? Pewnie
tak, ale musiaî mieç z pewnoõciæ kilka
promilów we krwi, bo inaczej nie
wierzê. Pomiñmy moþe juþ sprawê
samego okreõlania Boga, bo ja i tak
zostanê przy okreõlaniu go jako "To".
Z pewnoõciæ wielu sobie myõli, þe
jestem jakimõ bezwstydnikiem, który po
õmierci bêdzie siê plætaî po Ziemi i
zostanie mêczennikiem do koñca Õwiata.
Jesteõcie w wielkim bîêdzie, bo
zakîadam, þe jeþeli umrê ok. roku
2030, to nie bêdê mêczennikiem dîuþej
niþ 970 lat, a w porywach do 1000.
Tak, widzæc to, co siê dzieje na Ziemi
muszê stwierdziç, þe nasza cywilizacja
juþ dîugo nie pociægnie, bo siê sama
zniszczy. To jest jednak temat na
oddzielny artykuî, wiêc nie bêdê siê
teraz rozpisywaî, bo szkoda moich
palców. W koñcu mam 9 Fingers, a to
jest maîo. hîehîe! Tak wiêc
przyznajê siê bez bicia do tego, þe
jestem bezwstydnikiem i bez þadnych
wiêkszych oporów piszê ten artykuî,
aby pokazaç innym moje stanowisko na
ten temat. Wiem, þe Silesia rozejdzie
siê w piorunujæcym tempie po Polsce i
wielu ludzi jæ przeczyta, wiêc z
pewnoõciæ wielu siê oburzy. To
dobrze, a nawet bardzo dobrze. Myõlê,
þe znajdæ siê ludzie, którzy w sposób
kulturalny popolemizujæ ze mnæ na ten
kontrowersyjny dla mnie temat. Þaîujê
jedynie, þe SIL#12 nie zdæþyî siê
ukazaç na IO 2, bo mógîbym z kimõ
popolemizowaç w þywe oczy. Szkoda,
szkoda... Myõlê, þe ktoõ w koñcu mnie
przekona na temat swoich poglædów,
moþe przyznam komuõ racjê? Liczê na
jakieõ konkretne polemiki z waszej
strony, a nie "Ty chuju jebany,
popierdoliîo Ciê czy co?". Nie, od
razu mówiê, þe mnie nie popierdoliîo,
a raczej kogoõ musiaîoby popierdoliç,
aby napisaç takowæ polemikê w mojæ
stronê. Nie chcê takþe, aby ktoõ na
kolejnym Party chciaî mnie
ukamieniowaç za moje poglædy, bo to
byîoby dla mnie nie wskazane. Lekarz
zabroniî mi wszelkich rozrywek.
Wiecie co? Wyglæda to tak, jakbym
pisaî juþ zakoñcznie artykuîu, a jest
to przecieþ dopiero wstêp.
Przepraszam, þe þyjê, ale wolaîem
zakoñczenie napisaç juþ na wstêpie, bo
strasznie nie lubiê pisaç zakoñczeñ.
Tym razem mam to juþ za sobæ i mogê
przystæpiç do argumentowania swoich
poglædów. W zasadzie to nawet nie do
argumentowania, bo jak na razie z
nikim siê nie kîócê, a jedynie
wypisujê tutaj moje heretyczne
przekonania, a zarazem fakty, które
niestety sæ gorzkæ prawdæ dla
wszystkich maniaków religijnych.
Dobra,koniec tego pierdolenia i
zabieramy siê do rzeczy. Na poczætek
moþe przyznam siê, þe jestem
katolikiem, ale to tylko dlatego, þe:
> przyjæîem chrzest (Nie mogîem
jeszcze nic mówiç, wiêc siê nie
przeciwstawiaîem, ale zapewniam, þe
broniîem siê z caîej siîy. Niestety
byîem maîy i sîaby i ulegîem woli
starych i ksiêdza, wiêc oblaî mój îeb
strasznie zimnæ wodæ. Mówi siê
trudno, þyje siê dalej.)
> przyjæîem komuniê õwiêtæ (W
zasadzie to jeszcze nie miaîem
wyksztaîconych poglædów na temat Boga.
Zawsze lubiîem ryzyko, a takowym byîo
dla mnie wyzwanie zdania egzaminów,,
by zostaç dopuszczonym do komunii.
Poza tym podobaîy mi siê jeszcze wtedy
garnitury, wiêc z przyjemnoõciæ go
ubraîem i poszedîem do koõcióîka.
Pech chyba chciaî, þe zostaîem wybrany
do czytania Pism Õwiêtego. Staîo siê
to tylko dlatego, þe juþ w tym wieku
bardzo dobrze i pîynnie czytaîem. To
na serio wszystko na ten temat. Acha,
nie zapomnê jeszcze o duþej woskowej
õwiecy, któræ z wielkim zaciekawieniem
oglædaîem juþ wtedy. Póûniej
zrozumiaîem po co ona jest. Niestety
jej nie wykorzystujê - nie jestem
dziewczynæ, hîehîe!)
> przyjæîem bierzmowanie (moje
poglædy na temat tego caîego Boga juþ
siê wyksztaîtowaîy, jednak byîoby
gîupio, gdyby jedynie HIV jako jedyny
z klasy VIII "D" nie przyjæî
bierzmowania. Wstydziîem siê trochê,
a w dodatku byîem jeszcze mîody i
gîupi; i ulegîem presji ksiêdza, który
nastraszyî mnie, iþ jeþeli nie
przyjmie ktoõ bierzmowania, to nie
bêdzie siê mógî póûniej hajtaç.
OOOOOOOOO Takiego chuja - moþe mi
skoczyç!!! Walê go, ale niech chujowi
bêdzie. Przyjæîem bierzmowanie, a i
starzy siê cieszyli, þe syn roõnie na
grzecznego i posîusznego syna boþego.
Chuj, byîo minêîo. Tym razem takþe
podobaî mi siê ten ryzyk-fizyk, bo
ofkoz znów trzeba byîo siê uczyç
{najczêõciej na matmie} tych
pojebanych pytañ.)
> podczas tegorocznych wakacji byîem
õwiadkiem na õlubie mojego kuzyna
(zrobiîem to, ale tylko dlatego, þe
nie wypadaîo odmówiç rodzinie.
Zresztæ siedziaîem prawie caîy czas na
stoîeczku w tym koõciele, czy czymõ
takim, wiêc nawet siê nie zmêczyîem.
Zagiêîo mnie tylko wtedy, gdy musiaîem
pocaîowaç krzyþ, ale to nic. Od tego
siê nie umiera - pomyõlaîêm - i
pocaîowaîem Go. Þeby byîo õmieszniej
to przyznam siê, þe poszedîem za
õwiadka bez uprzedniego wyspowiadania
siê, bo to jest gîupota. W koñcu
kaþdy robi grzechy i to taõmowo, wiêc
moim zdaniem spowiedû jest jednym
wielkim pierdoleniem w bambus.)
> w nie dalekiej przyszîoõci mam
zamiar dopuõciç siê zawarcia
sakramentu õlubu i pojæç za þonê mojæ
dziewczynê, któræ strasznie kocham (Hi
FROGGIE) (a co se bêdê? Mam zamiar
sie hajtaç, a nigdzie indziej tego nie
dokonam jak w koõciele. Nie bêdê
jednak ksiêdzu za to tak bardzo
dûwiêczny, bo to jest zwykîa
formalnoõç, a ten chujec i tak nie
zrobi tego za darmo. Bêdê musiaî po
prostu i nie bêdê miaî innego
wyjõcia.)
Tak oto po krótce przedstawia sie moja
katolicka historia. Oprócz tego muszê
powiedzieç, þe do koõcioîa mam tyle co
splunæç, a jestem w nim moþe 2 razy w
roku, z czego raz idê siê i tak
najebaç do koõcioîa, bo jest to
pasterka, wiêc sami widzicie. Tak oto
wyglæda moje podejõcie do katolicyzmu
i tych innych pojebanych spraw.
Oczywiõcie jest to zarazem moja
postawa wobec Boga. Tak w ogóle to
nieznacznie odbiegîem od tematu, ale
juþ powracam. Tak wiêc czy jest w
ogóle jakiõ tam Bóg? Muszê
stwierdziç, þe nie ma niczego takiego
jak Bóg. Moþecie siê ze mnæ spieraç i
wyzywaç, a ja i tak nie zmieniê
swojego zdania. Chuj, juþ siê
pogubiîem - najpierw mówiîem, þe moþe
byç tak, þe ktoõ mnie przekona, a
teraz znów pierdolê, þe nic z tego.
Nie waþne, jakoõ to bêdzie. Jeszcze
raz stwierdzam, þe Bóg nie istnieje.
ZOBACZCIE SAMI ilu jest (powinno byç)
Bogów na Õwiecie, skoro kaþda religia
ma swojego Boga, a coponiektóre majæ
po liku Bogów, którzy sæ uwaþani za
bóstwa. W naszej religii jest tak
samo. Gdzie jest ten Bóg? Co on
zrobiî takiego? Z pewnoõciæ powiecie,
þe stworzyî przecieþ Õwiat, czîowieka
i te wszystkie inne brednie, o których
naczytaliõcie siê w biblii. A gówno
prawda! Zaraz wam powiem skæd siê
wziæî czîowiek i ten caîy syf. Chcê
jednak jeszcze powróciç do sprawy, kto
stworzyî ten caîy syf, czyli Õwiat?
Pewnie bez þadnego zastanowienia
powiecie, þe Bóg ofkoz. Dobra, niech
Ci bêdzie, ale zapytany o to samo
jakiegoõ mnicha z Shaolin'u dowiesz
siê, þe Õwiat stworzyî jakiõ Budda.
To jest pierdolenie, czyþ nie? To w
koñcu, do chuja pana, kto stworzyî
Õwiat? Ja wam podpowiem: a gdzie
chuj ksiædz patrzy i rozkîada swe
wstrêtne îapska, gdy coõ tam mruczy?
Oczywiõcie, þe do góry, a zatem tak
siê przyjêîo, þe Bóg jest w niebie.
Tak, bardzo ciekawe. Ciekawy jestem,
co za dupek wymyõliî, þe Bóg jest w
niebie. Zatem jest i piekîo, a w nim
diabîy? Hîehîehîe! Ja tam stojê
twardo na gruncie i trzymam sie raczej
naukowycch teorii powstania Õwiata.
Najpierw coõ piznêîo, a póûniej þycie
na Ziemi wyszîo z wody na
powierzchniê, by w drodze ewolucji
uformowaî siê czîowiek. Toþ to proste
jak krzywy drut kolczasty. No i co,
czy jest Bóg? Pewnie siê jeszcze
upieracie, þe tak. Wali wam szajba i
tyle.
Mam kolejnæ sprawê na sumieniu, która
z pewnoõciæ wielu katolików
praktykujæcych nêka takþe. Otóþ
chodzi mi o ksiêþy, którzy panoszæ siê
strasznie. To sæ jebane chuje, które
nie robiæ nic innego, jak tylko
kradnæ. A co, moþe znajdzie sie ktoõ,
kto õmie mi zaprzeczyç? Chuje jebane
w pizdê siê rozbijajæ zajebistymi
samochodami, a Wy gîupcy dajecie
jeszcze na tacê, Pewnie, tak trzymaç.
W koñcu Jezus nakazaî apostoîom þyç w
pokorze i nêdzy, oraz wyrzekaç
wszelkich dóbr materialnych. Tak samo
jak apostoîowie byîo przedstawicielami
Jezusa, tak samo ksiêþa sæ na Ziemi
przedstawicielami Boga. Myõlê, þe
skoro ich orientacja seksualna staîa
siê obojêtna, to powinni juþ þyç w tej
pokorze. Co do ich orientacji, to
jeszcze za chwilkê coõ na ten temat
napiszê. Tak wiêc grube õwinie jeþdþæ
extra samochodami, þræ jak królowie i
wciæþ im maîo. Wychodzi z tego, þe
þerujæ oni na Waszej gîupocie, bo to
wîaõnie dziêki takim ludziom jak Wy
mogæ sobie na to wszystko pozwoliç.
Dajecie jak gîupcy na tacê i to
wszystko. Oczywiõcie nie oskarþam
bezpoõrednio i konkretnie Was, drodzy
czytelnicy, o to, þe dajecie na tacê,
bo z pewnoõciæ wolicie sobie kupiç
Jabolka. Uwaþam jednak, þe robiæ to
Wasi starzy, a to jest bîæd. Z
pewnoõciæ wielu starych twierdzi, þe
przecieþ nie wypada nie daç, bo
sæsiadka z siódmego piêtra krzywo
spojrzy, albo caîa wieõ bêdzie jutro
wiedziaîa, þe Nowakowa nic nie daîa na
ofiarê. To jest wîaõnie gîupota, bo
powinniõmy osraç ksiêþulków. Chuj im
w dupê i tyle. Poza tym wkurwia mnie
ich bezczelnoõç. Toþ oni chyba z tæ
tacæ õpiæ i majæ jæ przyklejonæ do
rêki, bo przy kaþdej okazji wyciægajæ
jæ i þebrzæ.Tak, ÞEBRZÆ, bo inaczej
tego nie moþna wytîumaczyç. Na
przykîad podam zajõcie, gdy wîaõnie
bêdæc ostatnio na õlubie strasznie siê
zdziwiîem, gdy podczas mszy jebany
ksiêþulek wyskoczyî z tacæ i zaczæî
þebraç. No przecieþ chuj mi stanæî, a
gówna mi sie w dupie zagotowaîy. To
juþ jest szczyt bezczelnoõci.
Okradajæ nas w biaîy dzieñ, ci
wysîannicy Boga. Czyþby Bóg byî
zîodziejem? Eeeeee, chyba nie. Nie
jestem aþ taki chory, aby go o to
oskarþaç. Dobra, pomiñmy juþ moþe tê
sprawê. Teraz przypomniaîo mi siê, þe
miaîem napisaç coõ odnoõnie orientacji
seksualnych ksiêþy. Pewnie sobie
myõlicie, þe ksiædz õlubowaî celibat i
jest wszystko O.K. i nic nie wali. A
zdziwicie siê, bo wali. Chociaþby
konia, ale wali. Kiedyõ poszedîem do
willi ksiêdza, bo coõ tam od niego
chciaîem. Zdziwiîem sie wtedy bardzo,
bo w jego pokoju na magnetowidzie byî
zapuszczony pornol, a jego sutanna
ruszaîa siê przedziwnie.
Niepostrzeþony wyszedîem, a õmiaîem
siê przez caîæ drogê powrotnæ do domu,
czyli 100 metrów. Maîo kto w to
uwierzyî, bo przecieþ jakby ksiædz
mógî coõ takiego. Znam jeszcze kilka
innych zabawnych sytuacji, ale te
zachowam juþ dla siebie. Moþe je
opiszê w jakiejõ kontrpolemice do
mojej polemiki, aby bardziej dosadziç
autorowi? Poþyjemy, zobaczymy. Tak
wiêc stwierdzam, þe ksiædz jest istotæ
ludzkæ i takþe dæþy do grzechu. Niby
nie powinien, a jednak. W koñcu
ksiædz TEÞ nosi jaja. Moþe i na
wszelki wypadek, ale nosi. Oczywiõcie
chcê teþ podkreõliç, þe z pewnoõciæ
ok. 50% ksiêþy robi to naprawdê z
powoîania i na serio þyje "w
czystoõci". Dajê sobie jednak urwaç
ptaka, þe ta druga poîowa wali
panienki czêõciej niþ sobie
wyobraþamy. Cóþ, miaîo byç o Bogu, a
wylædowaliõmy na ksiêþach. Jak tak
dalej pójdzie, to skoñczymy na
dziwkach i na ich cenach. Tak wiêc
poczyniê pewne kroki i spoczniemy znów
na sprawie Boga. Ale co ja wîaõciwie
mogê jeszcze napisaç na ten temat?
Wiem, na koniec napisze staræ mædroõç,
która bêdzie konkretnie podsumowaîa
mój caîy artykuî. "NIE BÓG STWORZYÎ
CZÎOWIEKA, LECZ CZÎOWIEK BOGA". Tak,
to juþ wszystko na ten temat. Myõlê,
þe dosyç wyczerpujæco wyraziîem swoje
poglædy na temat Boga i þe kogoõ
obraziîem, a on coõ napisze. Tak po
cichu liczê na dosyç duþy odgîos z
Waszej strony, hîehîe. Niech sie
dzieje, co chce! Nie radzê jednak
rozwiæzañ siîowych itp., bo siê moþesz
zdziwiç, drogi czytelniku.
Wasz ANTYKATOLIK
HIV / SCUM